Ni z tego, ni z owego, mamy Polskę na pierwszego!
Tak o wielkiej chwili jaką, było odzyskanie niepodległości przez Polskę powiedział jeden z ojców tej wolności Józef Piłsudski. 11 listopada obchodzić będziemy setną rocznicę tego wydarzenia; to właśnie tego dnia, pamiętnego roku 1918 , Polska po 123 latach niewoli ponownie powróciła na mapy Europy i świata. Tak oto spełniły się marzenia naszych wielu przodków o wolnym kraju; to te marzenia nakazywały im walczyć o niepodległość w narodowych powstaniach z 1794 , 1830 , 1846 i 1863 roku. I choć powstania te zakończyły się klęską, to udowodniły, jak prawdziwe są słowa naszego hymnu, że „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Gdy wspominamy tamte listopadowe chwile, warto przypomnieć postacie z naszej gminy i okolic związane z okresem narodowej niewoli i odzyskaniem niepodległości. Taką postacią była niewątpliwie Julia Piwnicka, która w 1850 roku założyła w Młodzieszynie cukrownię. Ten pierwotnie mały zakład przemysłowy, bardzo szybko zaczął się rozwijać, stając się największą fabryką w powiecie sochaczewskim, zatrudniając niemal 400 osób. Założycielka zakładu troszczyła się o pracujących w fabryce i ich rodziny; stworzyła pierwszą w Młodzieszynie szkołę podstawową, ochronkę dla matek z dziećmi oraz zainicjowała budowę mieszkań dla robotników. Mieszkania te do dziś istnieją w Młodzieszynie przy ulicy Walk nad Bzurą. Podobną rolę dla zachowania wspólnoty lokalnej i polskości odegrał Zygmunt Lubiński, dyrektor cukrowni w Młodzieszynie, jednocześnie pierwszy Polak-dyrektor w cukrowniach w Królestwie Polskim pod koniec XIX wieku. Lubiński nie tylko skutecznie zarządzał cukrownią, ale dbał także o dalszy rozwój społeczny Młodzieszyna. Stworzył straż pożarną , która najpierw była strażą zakładową przy cukrowni a potem służyła mieszkańcom Młodzieszyna. To za jego zarządzania zakładem zaczęło działać w nim kółko teatralne, w którym występował aktor Stefan Niewiarowicz. Zygmunt Lubiński tak bardzo ukochał Młodzieszyn, że wyraził wole by spocząć tu po śmierci. Grób jego i jego rodziny jest jednym z najpiękniejszych na młodzieszyńskiej nekropoli. Pamiętając o ojcach naszej niepodległości jakimi byli Józef Piłsudski czy Roman Dmowski, pamiętajmy o postaciach z naszej okolicy, dzięki którym zachowaliśmy tożsamość narodową i lokalną wspólnotę.
Marek Orzechowski